Stoisz twarzą w twarz z przeznaczeniem 
zimny wzrok jak lód 
złość ściera się z sumieniem 
Rozkaz zabrzmiał: zniszczyć, zabić 
z desek zbijać barykady i naprzód! 
zdemolować wszystko, spalić 
Niszcz i pal, zdemoluj wszystko 
Tylko wtedy świat zapamięta twe nazwisko 
Leci fala zła, wściekła jak tsunami 
Wybuchł wulkan kłamstw, bardzo źle jest już z nami 
Nie ma już szans, by to naprawić 
nawet gdy zamkniesz oczy, nie możesz 
obrazów zła zabić 
krwista mgła wszystko otoczy 
Zduś swój strach, zignoruj przerażenie 
znieść okropny ból - to jest twoje przeznaczenie 
Walka trwa, nie dzień, a wieki 
wciąż o to samo 
miecz zamyka nasze powieki 
ofiar wciąż mało i mało…