Rano kawa budzi mnie
Woda zmywa piękny sen
Dzień dopiero rodzi się
Razem z nim prawdziwy sen
Gdzieś po północy ogień zgasł
A ciało jeszcze chciało pić
Pocałowałem obraz jej
Tylko to zostało mi
Jeśli choć raz spojrzysz mi w oczy
I przytulisz do nich się
Musisz wiedzieć , czasem zaskoczy
Miłość tańczy tak jak chce
tańczy tak jak chce
Świat mój się kręci, a ja z nim
Prostą drogę mam na szczyt
Prawdziwy sen - odwiedza mnie
Ja nie czuje nic
Przy starej płycie tańczę z nią
Mam jeszcze kilka niezłych płyt
Znam jej myśli,ciepło rąk
Lecz czegoś tak brakuje mi